jeszcze siedem lat temu nie wyobrażałam sobie dnia bez rysowania, rysowałam w pracy i w domu, od poniedziałku do niedzieli... ekscytowałam się jak dziecko, kiedy plotek wycinał laserem narysowane przeze mnie ścieżki..to była moja praca marzeń <3
aż świat stanął na głowie
i to co najważniejsze przestało istnieć a to co zaczęło istnieć przysłoniło cały świat
wczoraj odgrzebałam Corel'a i pobawiłąm się w krzywych
tęskniłam choć o tym nie wiedziałam
pozdrawiam
Lagre
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz