Jesień to czas zbiorów, ten rok był trudny, dwa miesiące bez deszczu.
Pierwszy raz w życiu wysiałam buraki cukrowe (dzięki Grzesiek!), strasznie późno wysiałam i martwiłam się okropnie bi bez deszcze nie chciały wschodzić, pamiętam radość kiedy pojawiły się pierwsze roślinki, i plewienie po omacku ...
a dziś obrałam i gotuję 2 piękne buraczki, po 2 kg każdy!
Będzie syrop buraczany, pierwszy syrop wykorzystałam do octu jabłkowego - jest bardzo dobry.
Syrop z buraka jest zapomniany a przecież zdrowszy od rafinowanego bielonego cukru.
Sam doktor Różański tak o nim pisze
http://rozanski.li/380/melasa-melasse-i-syrop-buraczany/
Więcej o burakach cukrowych możecie poczekać
tutaj
A jeśli macie stare książki z przepisami z burakiem cukrowym to dajcie znać, chętnie poeksperymentuję w kuchni:)
W ostatnim czasie powstało też męskie mydło na piwie, z maceratem z rozmarynu, wrotyczu, czarną glinką i olejkiem z drzewa herbacianego, takie
dojrzał też ocet z ciemnych winogron i ocet z mięty
Wczoraj nastawiłam kolejny - jabłkowy na miodzie... i tak to już jest jak nie ocet to mydło, a tak pomysł na mydło mam- tym razem bardzo kobiece , aksamitki macerują się w oleju...
pozdrawiam
LaGre