Ostatnio powielam mydła, dziś w końcu jakaś zmiana
zamiast wody dałam wywar ze skrzypu i skórek z ogórka oraz ocet jabłkowy
w środku oliwa, kokos, wół, rzepak (macerat z glistnika), ryżowy i odrobina rycyny (1200 gramów)
dodatki: kwiat nagietka wymoczony w oliwie, glinka zielona, węgiel
co w nim wyjątkowego? niby nic, tylko tle że mydło zrobione jest w wysokim kartonie po mleku, na dnie umieściłam zagięty powlekany drut, lałam warstwami - jasny, czarny i na koniec powoli wyjęłam zagięty drut.... ciekawość mnie zżera co z tego wyszło :D Jedno jest pewne, każde mydło będzie inne.
kocham te emocje w zmydlaniu <3
masy starczyło jeszcze na sześć owadów :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz